Dlaczego warto uczyć dzieci jeździć na nartach?

Zimowa pora i zalegający śnieg wpływają na zmianę Twoich zachowań i na sposób spędzania czasu wolnego? Nic w tym dziwnego. Większość osób, zarówno dzieci jak i dorosłych, spędza ten okres spokojniej, więcej czasu siedzi przy książce, oglądając ulubiony serial w telewizji lub grając w ulubioną grę komputerową. Niektórzy praktycznie zapadają w sen zimowy, nie wychodząc z domu praktycznie wcale. 😉
Może okazać się to niekorzystne dla naszego zdrowia i samopoczucia.
Książka, serial czy też gra zazwyczaj oznaczają jedno. Więcej siedzimy lub leżymy. Pozycja siedząca jest wyjątkowo niekorzystna dla naszego ciała. Niewłaściwe obciążenie kręgosłupa, pokurczone nogi i brzuch. Gdyby zima trwała dłużej to wady postawy gwarantowane.
Leżenie dla ciała może jest zdrowsze, ale… Właśnie zawsze jest jakieś „ale”. Pozycja leżąca oznacza dla naszego ciała, że przygotowujemy się do snu, zwalnia metabolizm (więc prawdopodobnie rośnie waga), jesteśmy senni i ciężko zabrać się za cokolwiek konkretnego. Prokrastynacja pełną gębą…
Ale czy na pewno?

Zacznijmy może jeszcze raz, ok?

Zimowa pora i zalegający śnieg! Niesamowita szansa, aby zająć się czymś o czym latem, czy też wiosną byśmy nie pomyśleli. To właśnie w okresie Ferii stoki narciarskie są tłumnie odwiedzane przez pasjonatów sportów zimowych.
Nie ma tutaj znaczenia czy jest się mistrzem jazdy na desce czy może ekspertem od zjazdów na nartach. Obie dyscypliny dają ogromne korzyści dla naszego organizmu.

Koniec przydługiego wstępu, wróćmy więc do pytania. Dlaczego warto uczyć dzieci jeździć na nartach?

Snowboard i narciarstwo to sporty, praktycznie dla każdego na każdym etapie życia. Wiesz, że dzieci swoją przygodę na stoku często zaczynają mając tylko 4 lata? Wymogiem jest tutaj wypracowana sprawność ruchowa. Dziecko musi sprawnie chodzi, być w stanie biegać i potrafić skoordynować ruchy różnych części ciała. I przede wszystkim być w stanie się skupić na jeździe, przynajmniej na czas zjazdu. Więc jakie są zalety nauki jazdy na nartach i snowboardzie na obozach zimowych?

Rozwój psychomotoryczny

Złożoność ruchu i wymóg angażowania całego ciała podczas jazdy, doskonale rozwija koordynację naszego dziecka, oraz sprawia, że nabierze sprawności i siły równomiernie, nie tylko w wybranych partiach mięśniowych.

Czas spędzony w gronie rodzinnym

Wyjazd na stok jest to doskonały powód do wzięcia urlopu w pracy i wybrania się razem z rodziną trochę pojeździć. Jak też pewnie wiecie, wspólne uprawianie sportu wspomaga uwalnianie dopaminy, czasem nazywana hormonem miłości 😉

Nauka samodzielności

Jeśli zapiszemy dziecko na obóz zimowy, dziecko chcąc nie chcąc, musi ubrać się samo, samo przygotować do jazdy, samo umyć zęby. Kadra opiekunów oczywiście zawsze wychowankowi pomoże, ale nie będzie go wyręczać. Zresztą, o samodzielności na Winter Campach już pisaliśmy.

Umiejętności społeczne

Wyjazd na ferie z organizatorem obozów wiąże się z tym, że dziecko czas będzie spędzało w gronie rówieśników, spało w jednym pokoju z koleżankami. A na zajęciach współzawodniczyło oraz wzajemnie z nimi się motywowało.

uśmiechnięta dziewczynka w zielonej kurtce i różowej czapce

Dlaczego właśnie dzieci?

Dzieci chłoną wiedzę o wiele szybciej niż dorośli, a każdy nowy bodziec wpływa na rozwój dziecka oraz nowych połączeń neuronowych w mózgu. Dzieci o wiele szybciej regenerują siły, przez co są w stanie znieść więcej nauki. Z racji na wzrost ciała są zwinniejsze i bardziej gibkie i elastyczne, a ewentualne kontuzje leczą się znacznie szybciej i są znacznie mniej dotkliwe.

Nowe hobby – zimowe hobby

Nasze pociechy muszą znaleźć najbardziej pasjonujące ich zajęcie, muszą spróbować jak najwięcej różnych aktywności. Wyjazd na stok jest okazją dla poznania nowych zajęć, zaszczepienia pasji. Jednak pamiętaj, że przede wszystkim to ma być zabawa. Chcemy przecież sprowokować chęć dalszego rozwoju, a nie buntu, co nie? A drobne upadki i chwilowe zwątpienia? Próby charakteru są potrzebne nam wszystkim, ważne by, ostatecznie podnieść i otrzepać kolana, i powiedzieć głośno:

„Ja chcę jeszcze raz!”